Pierwszaki na warsztatach i szkolna galeria śpiochów
Witamy w nowym roku szkolnym. Drzemka na blogu dobiegła końca.
Dzisiejszym wpisem cofamy się w czasie do warsztatów klas pierwszych w czerwcu. Niby temat zamknięty i bliski przeterminowania, ale warto warsztaty wspomnieć, gdyż różniły się od wcześniejszych. Zamiast na Mazury uczniowie pojechali w góry, do malowniczej miejscowości Międzygórze w Kotlinie Kłodzkiej. Do miejsca na uboczu, gdzie diabeł mówi „dobranoc”, a wychowawca woła „pobudka”. Kajaków tym razem nie było, za to pojawił się Euroweek, czyli nauka angielskiego w formie zabawy.
Międzygórze jest malutkie i przytulne.
Na miejscu nasi ludzie nawiązali wspólny język z dzikimi zwierzętami…
…oraz lektorami angielskiego, którzy po polsku prawie nic nie umieli, za to wiele mieli do powiedzenia i usłyszenia w języku Taylor Swift i Adele. Bo gwoździem programu warsztatów było praktyczne doskonalenie języka angielskiego przy każdej możliwej okazji. Lektorzy bez wytchnienia planowali kolejne zajęcia na swojej tablicy…
Potem angażowali pierwszaki w scenki językowe i prowokowali parkietowe burze mózgów…
…a na koniec domagali się masażu.
Poza tym pierwszaki tańczyły, jadały pierogi, biegały do sklepu i eksplorowały okolicę. Nie ominęły ich też dwie wielkie atrakcje regionu: wspinaczka na Szczeliniec Wielki oraz zwiedzanie twierdzy w Srebrnej Górze.
Sceneria jak w filmie fantasy: elfy tuptają na Szczeliniec. A może ku krainie krasnoludów?
Po przeczytaniu napisu od deski do deski wszystko jest jasne: to jednak Szczeliniec. Panie Dorota (kierownik wycieczki) i Danusia na szczycie, a dalej pierwszaki. Pozdrawiamy!
Po drodze niezwykłe widoki. Na przykład profil skamieniałej małpy.
Dużo wrażeń. Nic dziwnego, że wspinaczka po górach, angielski, nocne narady w pokojach i pierogi w końcu zrobiły swoje. Zajrzyjmy do autokaru, który wraca z warsztatów.
Szkolna Galeria Śpiochów i Śpioszków
Dyskretna 😉 drzemka za zasłoną z włosów.
Nie udźwignął. Ale ręka do góry, kto nigdy nie zasnął w podróży…
Przy okazji kilka podobnych zdjęć ze szkoły:
Voice of Poland na Asnyka. Raczej brak wrażeń niż nadmiar. A poniżej sam Maximus…
Tylko umyć zęby i można spać. Pan Jarek niczym dyrygent w orkiestrze śpiochów 😉
Chyba trzeba głośniej huknąć. Przynajmniej z armatki (fachowo: z moździerza), jaką klasy pierwsze widziały na warsztatach podczas zwiedzania twierdzy w Srebrnej Górze…
Tutaj żegnamy się z warsztatami i śpiochami. Do zobaczenia!
Dopisek na koniec: Kotlina Kłodzka zmaga się od paru dni z powodzią. O sytuacji w Międzygórzu niewiele słychać, ale jeszcze niedawno opowiadano o wodzie, która przelewała się przez miejscową tamę (nasi pierwszoklasiści odwiedzili ją podczas warsztatów i na pewno pamiętają). Trzymamy kciuki za opad wody, a kto może, niech rozważy wsparcie powodzian.