Wakacje jedną nogą w szkole…
Od końca maja w szkole panuje cisza. Czwartoklasiści są już po maturach, klasy trzecie oraz drugie — co prawda za wyjątkiem klasy 2 et — wybyły na praktyki zawodowe. Jeszcze w zeszłym tygodniu na korytarzu można było spotkać uczniów klas pierwszych, ale obecnie niemal wszyscy teleportowali się na Mazury, gdzie mogą podziwiać „piękne okoliczności przyrody”, zaglądać w błękitną taflę wody oraz brać udział w rozmaitych zajęciach edukacyjnych. Utopcy i nimfy wodne raczej ich nie porwą, gdyż na każdego ucznia przypada trzech nauczycieli-ochroniarzy. No, może przesadziłem z tą ochroną i liczbą, ale fakt faktem: grono uwielbia coroczne wypady nad jeziora, nikt nie daje się tu dwa razy prosić. Uczniowie zresztą też odwiedzają Mazury z ochotą. Jak pamiętam, do tej pory dużym wzięciem cieszyły się kajaki oraz rowery. Ciekawe jak będzie tym razem…? Chyba nie zaczną mazurzyć ?*
W szkole została garstka pierwszaków oraz wspomniana klasa 2 et, zresztą zdaje się, że niekompletna. Sporadycznie mijając się na korytarzu, uczniowie doświadczają chyba podobnych uczuć, co Robinson Crusoe spotykający Piętaszka na swojej bezludnej wyspie. Rolę kanibali teoretycznie mogliby odgrywać nauczyciele, z tym że bliższe im są obecnie myśli o hamaku pod palmami niż marzenia o grilowanym pierwszaku. Wakacje za progiem, właściwie już wstawiły jedną nogę do środka szkoły i czekają na ostatni gwizdek 23 czerwca, aby wprowadzić się na dobre. Po długim i pracowitym roku szkolnym przywitamy je z otwartymi ramionami. Nasz profesor pokazuje na zdjęciu, jak prawidłowo należy to robić (jego uczucia udzieliły się nawet rzeźbie):
Niech nam będzie zielono. Przyda się też słońce, odrobina lenia, wesołe towarzystwo i plecak. Blog też trzeba będzie już wkrótce zwinąć do walizki. Brzmi to jak pożegnanie? No cóż, trochę to prawda, ale przecież spotkamy się znowu we wrześniu. Życzę wszystkim zasłużonego odpoczynku pod pojedynczą chmurką na niebie…
Pozdrawiam!
*Mazurzenie to w języku polskim specyficzna, regionalna wymowa niektórych spółgłosek — przykładowo, „sz” i „cz” wymawia się jak „s” i „c”. Mazurzący uczniowie nie chodzą więc do szkoły, aby się uczyć — chodzą do skoły aby się ucyć 🙂
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.