Rapujący hotelarz, czyli Mikey i jego trzy wcielenia
Poniedziałek — niby po leniwym weekendzie, ale zawiązywanie butów okazuje się jakby męczące. Dotarcie do sznurówek trwa dłużej niż w piątek, chyba faktycznie wszechświat (a więc czasoprzestrzeń) się rozszerza. Może to ta szarawa pogoda napierająca na umysł i ciało jak deska z gwoździami? Wysyłam kilka cieplejszych myśli w stronę ludzi, którzy przez weekend pracowali, robili kursy, aktywnie wypoczywali. Wiem, że w tym gronie znajdują się uczniowie naszej szkoły. Aktywni, oddani różnym pasjom i zainteresowaniom, zarobkujący.
Na przykład nasz szkolny raper, Mikey. Przez tydzień chodzi do szkoły jako Konrad, natomiast w weekendy się rozdwaja: daje koncerty jako Mikey z zespołu Gorzko słodki smak oraz pracuje w hostelu na klimatycznym krakowskim Kazimierzu, w pobliżu placu, na którym kiedyś znajdowała się rzeźnia… W hostelu zaczynał jak wielu od podstaw — różnych drobnych zajęć i obowiązków, a obecnie sprawuje tymczasowo funkcję kierownika recepcji, ma regularne kontakty z klientami, w tym licznymi cudzoziemcami. Na scenie obrabia publikę wokalem, tyle że energetycznych decybeli jest znacznie więcej. Odbudowa wokalu zajmuje mu potem pierwsze dni kolejnego tygodnia 🙂
Oto wywiad, jakiego Mikey mi udzielił (częściowo po odbudowie wokalu, a częściowo pocztą elektroniczną):
Ja - Może na początek powiesz kilka słów o swoim zespole…
Mikey - W jego skład wchodzą obecnie cztery osoby. Oprócz mnie (wokal) są to: Zelo (drugi wokal), DJ Śpioch (czyli naturalnie DJ) oraz Kozi (zarząd zespołem). Grupa wystartowała w 2012 roku ale po paru miesiącach zawiesiła swoją działalność. Reaktywacja zespołu nastąpiła w 2014 roku, gdy do niego dołączyłem (do rapowania wciągnął mnie Zelo, śpiewanie zaczęło się wcześniej, w trzeciej klasie podstawówki). W grudniu 2015 roku wydaliśmy naszą pierwszą płytę. To były ogromne emocje… Parę dni temu wyszła druga płyta.
Ja — O czym rapujecie?
Mikey - Myślę, że tutaj ważniejsze jest po co rapujemy, a nie o czym… Rapujemy dla ludzi, aby dostarczyć im jak najwięcej energii i nakręcić do działania. Poza tym, nasza muzyka nie zawęża się do kilku tematów, ale „wypływa na wiele horyzontów”, tych odkrytych i takich, których nasi słuchacze jeszcze nie doświadczyli. Na pewno nie interesują nas tematy polityczne.
Ja - Wiemy, że rapujesz. Czy masz w zespole jeszcze jakąś funkcję? Grasz na czymś?
Mikey - Tworzę teksty do swoich zwrotek, zarządzam naszym facebookiem i Instagramem. W wyjątkowych sytuacjach zajmuję się e‑mailami. Jeśli chodzi o instrumenty, to nie gram na żadnym — jedynym instrumentalistą w zespole jest DJ Śpioch, który gra na gramofonach.
Ja - Jak godzisz naukę z pracą w hostelu i grą w zespole?
Mikey - Radzę sobie z planowaniem swojego czasu. Zresztą pracuję i koncertuję tylko w weekendy, a na studio nasz zespół poświęca jeden dzień w tygodniu. Natomiast praca w hostelu nie jest bardzo męcząca. Bywają jakieś trudności, ale rzadko (wspomina tutaj sytuację z grupą kłopotliwych gości).
Ja - Wiążesz swoją przyszłość z hotelarstwem albo rapowaniem?
Mikey - Jedno nie wyklucza drugiego. Całkiem możliwe, że na co dzień będę pracował w hotelu a śpiewanie będzie moim dodatkowym zajęciem.
Ja - Ponieważ jesteśmy na szkolnym blogu, zadam następujące, ostatnie pytanie: jakie jest twoje pierwsze skojarzenie z nazwą Zespół Szkół im. Juliana Tuwima?
Mikey - Najlepsza szkoła w Bielsku-Białej dla uczniów, którzy marzą o dobrej przyszłości w perspektywicznym zawodzie.
Hm… Trafił się nienajgorszy werset na koniec tego wpisu… Pozdrawiam wszystkich, zwłaszcza tych, którzy aktywnie spędzają weekendy!
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
One Response to Rapujący hotelarz, czyli Mikey i jego trzy wcielenia