Galernik — film grozy made in Tuwim
Witam wszystkich, którzy właśnie dotarli na szkolny blog. Jednocześnie proszę, by czytelnicy o słabych nerwach od razu zrezygnowali z dzisiejszego wpisu — wychodźcie stąd! Emigrujcie na przytulnego Facebooka! Dzisiaj wybieramy się do Mordoru, czyli na poprawkę / zaliczanie semestru z matematyki. Tam, gdzie mózg skwierczy jak frytka na patelni! Obejrzycie też pełen grozy film pt. Galernik…
Sala 203. O godzinie 10.35 wrota Mordoru otwierają się ze zgrzytem, aby wypuścić nagromadzone obłoki pary i siarki. Zaglądam do środka. Na ławce leży zmięta, szara bluza… ZOOM… to nie bluza, tylko bezładny ludzki kształt. Twarz niewidoczna — to będzie pierwszy człowiek, który dostanie odleżyn na czole. Naprzeciw ciśnie się blada grupa hotelarzy, coś zasłaniają. Gdy na chwilę się rozsuwają, w szczelinie między ciałami dostrzegam fragment biurka, a za nim Władczynię Pierścieni. Błysk na gotyckich, kruczoczarnych włosach. Wszechogarniające SPOJRZENIE pierwiastkujące człowieka do rozmiarów ułamka. Szybko wycofuję się. Godzinę później spotykam pomiętego ucznia z klasy 3 ct — wymieniamy ze sobą kilka zdań na temat wyzwań w jego życiu. Oto co mówi o matematyce (autentyczna rozmowa!):
Ja - Ile razy miałeś poprawkę z matematyki?
Uczeń — Raz przez wakacje, ale w sumie zaliczałem matematykę po każdym semestrze od pierwszej klasy.
Ja — Co jest dla ciebie najtrudniejsze w matematyce?
Uczeń — Pani z matematyki jest najtrudniejsza. Strasznie trudna jest.
Ja — A co sprawia ci kłopoty w samej matematyce?
Uczeń (jego głos cofa się do fazy przed mutacją) — Sinus cosinus razy minus dzielone przez inus.
Ja — Jak przygotowywujesz się do zaliczania semestru z matematyki?
Uczeń — Modlę się… Modlę się do Pana Boga…
No cóż, matematyka powstaje na przecięciu survivalu, wyobraźni i koncentracji umysłowej. Jest wymagająca. Pociesza fakt, że nawet jeśli przez czterdzieści pięć minut człowiek nie rozwiąże poprawnie jakiegoś działania, to głowa i tak pracuje, tworzą się nowe połączenia w mózgu, rozwija się empatia…
Pozdrawiam nasze drogie Panie Profesor z matematyki (na odległość; po tym wpisie inna forma komunikacji będzie wykluczona) i wszystkich błąkających się po bezdrożach Mordoru. Gaście światło i wstrzymujcie powietrze. Czas na premierę filmu pt. Galernik, który nakręciliśmy w zeszłym tygodniu.
[Dla niewtajemniczonych: w dawnych czasach (ponoć gdzieś do połowy XIX wieku) galernikami zostawali skazańcy i niewolnicy. Umieszczano ich na statkach-więzieniach, gdzie „dla zasady„oraz kary (ewentualnie) wiosłowali do utraty tchu przez długie miesiące i lata.]
Muzyka do filmu:
„In Light of Darkness” Jay Mana, www.ourmusicbox.com; bęben Taiko (Taiko drum 1) — www.JewelBeat.com
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.